Są takie chwile w życiu człowieka, gdy najzwyczajniej w świecie nie wiadomo co powiedzieć. Dla mnie najważniejszymi z takich momentów w dorosłym życiu były między innymi atak na WTC, śmierć Jana Pawła II i właśnie tytułowa katastrofa lotnicza, na temat której wylano już tak dużo atramentu, że za bardzo nie wiadomo, co jeszcze można dodać – w świetle tego co my, szaraczkowie wiemy. Za kilka tygodni będziemy obchodzić trzecią rocznicę tego wydarzenia i obawiam się, że będzie to kolejny pokaz jak bardzo rozdartym narodem jesteśmy – jak dobrze „naszym” politykom wychodzi pchanie się przed kamery i zapewnianie, że tylko dana twarz jest prawdziwie prawdziwym Polakiem, a cała reszta to chłam, złodzieje, kłamcy, zdrajcy i cholera wie kto jeszcze. Niestety, takie to nasze polskie piekiełko jest i raczej nieprędko się zmieni. Czytaj dalej