Autokorekta
Siedzi sobie w każdym fonie Mały chochlik, jak na słomie Tu literkę nam przekręci Tutaj słówko zachachmęci Bo to przecież jest zabawa Gdy mniej sensu mają zdania
Siedzi sobie w każdym fonie Mały chochlik, jak na słomie Tu literkę nam przekręci Tutaj słówko zachachmęci Bo to przecież jest zabawa Gdy mniej sensu mają zdania
Ponad miesiąc temu miała miejsce piąta edycja konferencji poświęconej językowi PHP organizowana przez PLUG, a ja dopiero teraz znalazłem czas, żeby na spokojnie usiąść i opisać swoje wrażenia. No trudno, czasem tak bywa 🙂 Czytaj dalej
Istnieje w świecie filmu pojęcie „aktor charakterystyczny”. To ktoś, o kim z bez zastanowienia możemy powiedzieć, kogo przedstawia na ekranie, czy w teatrze – świetnym przykładem, który dzisiaj akurat mi się napatoczył na klawiaturę jesy Liam Neeson. Gdy widzę tego faceta, od razu wiem, że zobaczymy postać doświadczoną porzez los, sponiewieraną przez życie, ale także przez te zycie utwardzoną – niczym hartowana stal. Czytaj dalej
W odległej przyszłości ludzkość opanowała technikę skoków nadprzestrzennych, dzięki czemu możliwe stało się podróżowanie między gwiazdami. Pozwoliło to na kolonizację wielu nowych światów i stworzenie ogromnej społeczności. A w zasadzie dwu – demokratycznego Sojuszu i dyktatorskiego, korporacyjnego Syndykatu. Pewnego dnia towarowy konwój Sojuszu zostaje znienacka zaatakowany przez wojska Syndykatu. Rozpoczyna się ponad stuletnia wojna na wyniszczenie. Czytaj dalej
XXI wiek, Antarktyda. Ekspedycja naukowa wysłana w celu zbadania możliwości zmiany klimatu na kontynencie natrafia na zamrożone w lodzie zwłoki uczestnika dwudziestowiecznej ekspedycji polarnej, poszukującej złóż uranu. Naukowcy wydobywają blok lodu z i dzięki nowoczesnej technologii przywracają nieszczęśnika do życia.
Przyznaję, że z polskiego SF/fantasy czytałem cokolwiek jakieś 5 lat temu. Nie jestem na bieżąco z trendami, autorami i tym, kto komu jaką nagrodę wręcza. Zdarzyło się jednak tak, że w ramach którejś z promocji na nexto.pl wpadła mi do czytnika książka pani Joanny. Ponieważ w temacie Uniwersum Metro przeczytałem akurat wszystko co miałem, nie pozostało nic innego, jak otworzyć „Znajdę”. Czytaj dalej
Przyznaję się bez bicia – mam z tą książką ogromny problem. Składa się na niego kilka czynników i musiałem poważnie się nad nimi zastanowić, żeby opisujac swoje wrażenia nie pojechać za bardzo w krytykę czy pianie zachwytów. Bo „Korzenie niebios” można opisać na dwa sposoby. Czytaj dalej
Stało się to, czego wszyscy w petersburskim metrze się obawiali – Weganie rozpoczęli wojnę z Aliansem o przestrzeń życiową. Do tego, wysłannicy Miasta Targowego odnaleźli w dawnej kryjówce Czarnego Sanitariusza dyski twarde zawierające informacje o projekcie Alfejos, mogącym rzekomo neutralizować promieniowanie. Jednym słowem już na starcie szykuje się niezłe zamieszanie.
Taran i Gleb wrócili z ciężkiej wyprawy do Kronsztadu. Mimo że ich misja okazała się mordercza, nie była bezcelowa – a to wbrew pozorom chyba jest najważniejsze, daje bowiem nadzieję na lepsze jutro udręczonym mieszkańcom Petersburskiego metra.
Muszę przyznać, że wpadłem w metro po uszy – wręcz nie mogłem się oderwać od kolejnych czterech książek osadzonych w „Uniwersum” i dopiero teraz, gdy czytnik pokazał 100% na wszystkich pozycjach mogę ochłonąć i spisać swoje wrażenia, w oczekiwaniu na kolejne powieści serwowane na naszym rynku przez wydawnictwo Insignis. Czytaj dalej